woj. lubuskie - zabytki - wiatrak w Tylewicach

Zabytki w Lubuskiem są szokująco zaniedbane! Kontrola NIK!

Proszę dodaj 5 gwiazdek
[ratings]

Ochrona zabytków w Polsce od dawna nie należy do priorytetów państwowej polityki, niezależnie od rządzących. Oczywiście te zabytki z listy UNESCO, promowane przez kościół lub te przynoszące największe dochody są odwiedzane i zadbane. Jednak niezliczona liczba popada w zapomnienie i zniszczenie. Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła w województwie Lubuskim kontrolę, z której wynika, że wiele z obiektów zabytkowych jest w złym stanie zachowania, zresztą na konserwację nie ma i tak pieniędzy….

Zabytki w lubuskim popadają w zapomnienie

W woj. lubuskim jest najwięcej zabytków w Polsce wypadających na 1000 mieszkańców (4,2). Wpisanych do rejestru, zabytków nieruchomych jest ponad 4300, a ruchomych ponad 6000. Najwyższa Izba Kontroli w marcu 2019 opublikowała raport, który przedstawia przyszłość obiektów zabytkowych na tym terenie w bardzo złym świetle. Tak złym, że postanowiono przeprowadzić kontrolę w całym kraju! 

Za ochronę zabytków odpowiedzialni są ich właściciele, ale również administracja oraz organy państwowe. Jest to silnie związane z ochroną ich w sytuacjach kryzysowych. Organy władz konserwatorskich mają szczególne znaczenie, ponieważ nadzorują proces konserwacji, wydają decyzje oraz przyznają dofinansowania. Co więcej na przykład gminy mają obowiązek prowadzić gminną ewidencję zabytków. W lubuskim ponad 50% gmin takiej ewidencji nie prowadzi! To znaczy, że nie wiedzą, jakie zabytki i w jakim stanie znajdują się w danej gminie. Z tego względu nie są w stanie brać nawet udziału przy tworzeniu programu opieki nad zabytkami, nie mówiąc już o ich tworzeniu! Tak więc ponad 75% gmin takiego programu nie ma.

Zabytki? A po co mi to… a gdzie konserwatorzy?

Gminy nie dostarczają odpowiednich dokumentów, tak więc Lubuski Konserwator Zabytków nie jest w stanie odpowiednio chronić zabytków, szczególnie w wypadku sytuacji kryzysowej. Jak się okazuje dużo zabytków jest w złym stanie zachowania. Nie były realizowane zalecenia związane z ochroną przeciwpożarową, czy prawem budowlanym. Nie przeprowadzane były okresowe badania stanu technicznego, a dokumentacje są nieaktualne. Okazało się, że pojawiły się przypadki, kiedy trzeba było wykreślić obiekty z rejestru zabytków ze względu na…  ich zbyt zły stan i utratę wartości.

Budżetu na ochronę zabytków nie ma

W 2018 roku w lubuskim wnioskowano o ponad 4 000 000 złotych na dofinansowanie do prac przy zabytkach. Z tego urząd dołożył 400 tysięcy, co jest kroplą w morzu. Pieniądze zostały rozdzielone na 21 obiektów. Większość to własność Kościoła katolickiego. 50 000 przeznaczono na remont elewacji kościoła w Lubięcinie i tyle samo na wymianę dachu i konserwację wieży przy kościele w Borowie Polskim. Wg. NIK planowany budżet przeznaczony na zabytki jest niewystarczający. 

Konserwatorów w urzędach też nie ma

Jak się okazało po kontroli w urzędach konserwatorskich pracuje dużo osób bez kierunkowego wykształcenia oraz jest ich zbyt mało. Przez nadmiar zadań zadania były wykonywane nierzetelnie i długo. Szkolenia dla kadry praktycznie nie były prowadzone. Niestety nie jest dziwne, że brakuje wykształconych osób, którzy mieliby pracować w urzędach konserwatorskich. W ogłoszeniach o prace, które się pojawiają wymagania są wysokie – konieczne jest ukończenie studiów związanych z ochroną zabytków oraz doświadczenie. Jest to całkiem naturalne, gdyby nie to, że przewidziane wynagrodzenie dla konserwatora po 5 letnich studiach to często około… 1650 złotych!! Oczywiście po kilka latach pracy można uzyskać zarobki w wysokości np. 2000 czy 2200 złotych.

Ratujcie polskie zabytki

Braki kadrowe, brak edukacji ludzi w odniesieniu do architektury, brak pieniędzy na konserwacje, źle prowadzone prace przy zabytkach (przez budowlańców, nie konserwatorów), przeznaczanie dużych ilości funduszy głównie na zabytki związane z Kościołem katolickim, całkowite uzależnienie wojewódzkich konserwatorów od polityków (wojewodów) powoduje, ze zabytki w Polsce niszczeją, giną i popadają w zapomnienie. Często miejscowa ludność w lokalnych obiektach architektury nie widzi wartości, a deweloperzy i inwestorzy niszczą zabytki specjalnie. Czasami nie muszą ich niszczyć, gdyż wojewódzcy konserwatorzy nie mają czasu na wydawanie odpowiednich decyzji odnośnie prac przy zabytkach (nie mówiąc już o zapoznaniu się z ich historią) i wydają milczącą zgodę. Zabytki to dziedzictwo, nośnik historii, coś unikalnego i autentycznego. Wiele budynków można postawić na nowo, ale nie zabytki, i nie to co jest z każdym, poszczególnym z nim związane. Ludzkość bazuje na dziedzictwie pozostawiony przez przodków, na nim się uczy i dzięki niemu rozwija. Bez tego kultura upada.

Link do pełnego raportu NIK: https://www.nik.gov.pl/plik/id,19508,vp,22118.pdf

Dodawanie komentarzy zablokowane