Świątynia Opatrzności Bożej na Wilanowie w Warszawie

Świątynia Opatrzności Bożej w Warszawie, czyli wał społeczeństwa na boską cytrynkę

3.3/5 - (7 ocen)

Świątynia Opatrzności Bożej w Warszawie – architektura za 200 000 000 złotych

 

O ideach, planach, projektach architektoniczno-urbanistycznych można pisać wiele, no bo przecież ma to znaczenie, a wypadku takiego projektu Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie to już jest skarb. Wiara, religia, Jan Paweł II, politycy, pieniądze, duże pieniądze, kościół, a do tego wszystkiego dziedzictwo, historia, no i jeszcze patriotyzm. To wszystko miało wpływ na powstanie koncepcji tej Świątyni. Tylko powstaje pytanie, czy idea i projekt architektoniczny ma znaczenie, jeśli zamiast natchnionej przez boga budowli na skalę Hagia Sophia powstaje wielka betonowa wyciskarka do cytrusów (która w sumie nie działa)?

Jak zaprojektowano i wybudowano Świątynie Opatrzności Bożej w Warszawie?

Historia budowy Świątyni Najwyższej Opatrzności jest bardzo długa i sięga XVIII wieku. Już wtedy planowano zbudować taką katedrę. Aż do XXI wieku bez skutku, natomiast z wieloma projektami. Ostatecznie zdecydowano się zbudować świątynię na Wilanowie, a pierwszy współczesny projekt pochodzi z 2000 roku. Jak się okazało, projekt jest całkiem niezły, podoba się środowisku architektonicznemu, no i konkurs rozstrzygnięto. Niestety, ale księża zadowoleni nie byli. Dlaczego? Bo projekt był zbytnio słowiański. Wiadomo, pogaństwo wypleniono z Polski 1000 lat temu i kościół katolicki nie za bardzo chce oddawać wierny w ręce jakichkolwiek innych wierzeń. Jeden z ważniejszych kościołów XXI wiecznej Polski nie może się kojarzyć z czymkolwiek, co nie wpisuje się w politykę kościoła. To zły marketing. Tak więc dobry projekt wyrzucono. Zrobiono nowy konkurs, ale już dla wybranych. Podobno trzeba było wierzyć w cuda Jezuska, ale to informacje niepotwierdzone. Ostatecznie konkurs wygrał projekt Lecha i Wojciecha Szymborskich. Podobno ich projekt był lepszy, no ale musi wyjść, tak jak chce kler, bo przecież bóg rozdaje łaski wiedzy nt. architektury.

W końcu w 2002 roku rozpoczęto budowę, w 2016 oddano Świątynie Opatrzności Bożej do użytku.

Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie. Źródło: PanSG – wikipedia

Architektura Świątyni Opatrzności Bożej

Można wiele powiedzieć na temat wzniosłych idei dot. Wyglądu i architektury świątyni, jednak z rzeczywistością będzie to miało niewiele wspólnego. Nie trzeba być architektem, a nawet miłośnikiem architektury, aby stwierdzić, że jedyne co wspólnego, wybudowany kościół z tym, na którym architekci mieli się wzorować, to plan centralny. Wzorować się mieli oni na projekcie Jakuba Kubickiego z 1792 roku, w 100% klasycystycznym stylu.

projekt Jakuba Kubickiego Świątynia Opatrzności Bożej na Wilanowie w Warszawie

projekt Jakuba Kubickiego Świątynia Opatrzności Bożej na Wilanowie w Warszawie – 1792

Ze wzorowania pozostała jeszcze a`la kopuła. A`la, ponieważ kopułą nie jest, tylko ostro zakończonym czopem korkującym ten mocno nieudany budynek. Bryła składa się z obróconych do ziemi liter C, wewnątrz których znajduje się część okrągła, centralna. 100% wyciskarka do cytrusów, no, z tym że betonowa. Pozbawiona dekoracji architektonicznej, jakiekolwiek stylistyki – czysty brutalizm, co przecież byłoby w dobrym guście i wydaniu, jak niektóre modernistyczne budynki, no właśnie, gdyby były w dobrym wydaniu. Tak, mamy masę betonu, ciężkość, z jakimiś dekonstruktywistycznymi elementami. Przestrzeń wokoło świątyni nie powala estetyką, po prostu wybrukowane alejki i trawniczek.

Wnętrza Świątyni Opatrzności Bożej

Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie. Źródło: Kpalion – wikipedia

To bardzo ciekawa sprawa, bo wnętrza miały być wykończone, coś tam miało się wydarzyć. A może jednak jakiś detal? Jednak mimo rozpisanego konkursu, nie udało wyłonić się zwycięskiego projektu. Kapituła stwierdziła, że projekty stały na wysokim poziomie, a jednak… nic z tego. Wewnątrz mamy beton i grę formami. To akurat nie wygląda źle, bo masywne i przerośnięte żebra a`la kopuły mogą przywodzić na myśl, coś ciekawego i widać tam jakąś inspirację architekturą przez A. Mamy kontrasty, mamy światło.  W sumie wnętrze jest niewspółmiernie wspanialsze, niż zewnętrzna forma.

Świątynia Opatrzności Bożej, biznes i kasa z podatków społeczeństwa

Ile kosztowało wybudowanie przerośniętej betonowej wyciskarki, miejsca kultu katolickiego reprezentującego Wilanów, Warszawę (i Polskę)? Ponad 200 000 000 złotych. Można byłoby  powiedzieć, że nie jest źle, bo Hagie Sophie w Stambule zbudowano za 3-4 razy taką sumę na dzisiejsze pieniądze – no dobra nie mieli takich maszyn, dźwigów, koparek, ale co tam. Jednak zastanawiające jest dofinansowanie budowy z budżetu Państwa, wynoszące prawie 100 000 000 złotych. To znaczy, że nie ważne, czy jesteś katolikiem, prawosławnym, buddystą, ateista. Każdy w Polsce dołożył się do kościoła – wyciskarki na Wilanowie, w Warszawie. Dlaczego tak jest? Jak to w ogóle możliwe?

A no możliwe, ponieważ w kopule kościoła powstało kolejne Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego. W ten sposób łatwo można było obejść kwestie związane z finansowaniem kościołów.

Świątynia Opatrzności Bożej na Wilanowie w Warszawie

Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie. Źródło: Happa – wikipedia

Tak więc otrzymaliśmy budynek, który nie współgra z otoczeniem Wilanowa, budynek, który swoją architekturą bardziej rozśmiesza, niż podchodzi do tematu religii poważnie oraz z budżetu Państwa zniknęły miliony złotych poświęcone na jego budowanie. Co więcej, oficjalnie jest on jeszcze niedokończony. Pozostaje nam tylko pogratulować układów, układzików, smykałki biznesowej, a co z architektami? Czy czują się dobrze pod względem zawodowym i etyki architekta podpisując się pod taką realizacją? To pytanie pozostawiam do przemyślenia własnego.

Czy dało się to zrobić inaczej? Jest taki projekt świątyni w Indiach, który możecie zobaczyć, być może z niego bylibyście dumni.

Co TVP sądzi o Świątyni Opatrzności Bożej?

Materiał przygotowany przez Telewizję Polską, też m.in. dzięki Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Jeśli masz ochotę posłuchać, drugiej strony barykady to zapraszamy:

Zdjęcie główne, źródło: Adrian Grycuk – wikipedia

Zobacz inne artykuły

One Response

Leave A Comment

Your email address will not be published. Required fields are marked *